sobota, 22 grudnia 2012

Słodkie choinki w królewskim lukrze


      To co lubię najbardziej, połączenie dwóch moich pasji. Pieczenie i papierki Z choineczkami było sporo zachodu, ale kiedy zobaczyłam zachwyt moich dzieci, mogłabym zacząć wszystko od nowa. Dwie choineczki jadą do Helenki i Stasia. Mam nadzieję, że wzbudzą w nich podobny zachwyt. 
      Chłopcy już nie mogą doczekać się świąt. Okleili okna śnieżynkami, tak by Mikołaj wiedział gdzie stoi choinka i gdzie ma zostawić prezenty. Ubrali schody w girlandy, maczają paluszki w każdym surowym cieście i wylizują wszystkie słodkie resztki, ciężko w nich potem wmusić obiad.  Niecierpliwie liczą dni do Wigilii i biegają co chwilę na dół  by sprawdzić czy choinka już "naciepliła się".
      Dziękuję za zaglądanie i życzę dużo sił i cierpliwości na ten przedświąteczny czas.

Agnieszka



9 komentarzy:

  1. Śliczne aż szkoda będzie je schrupać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne choineczki, ślicznie zapakowane :)
    Pozdrawiam,Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądają choineczki, ślicznie je zapakowałaś, na pewno dzieciaczki się ucieszą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pysznie ta smakołyki wyglądają Cyguś! I do tego są tak pięknie zapakowane :)Życzę cudownych Świąt Bożego Narodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie dziecięce oczekiwanie na święta to sama radość ;-)

    a choineczki wyglądają bajecznie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. wooooow ! az szkoda jesc ;) takie piekne

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas