Albumik wykonałyśmy "wespół w zespół", o przepraszam wykonaliśmy przecież Wilk zrobił pudełko, więc nie był to tylko nasz bablubliniec. Wylosowałam okładki. Pierwszy projekt nie przypadł mi do gustu, więc został przerobiony na notesik. Natomiast pociąg tak spodobał się moim chłopcom, że nie chcieli go oddać. Musiałam zobowiązać się solennie śliniąc dwa palce i unosząc je do góry, że wykonam taki sam dla nich. Cóż słowo się rzekło .................. a weny jak nie było tak nie ma.
Projekt był wykonywany w głębokiej tajemnicy, tak by przyszła mamusia nie zorientowała się a jęzor swędził, oj swędził.
Cały albumik do zobaczenia u imm. Główny zainteresowany, rozkosznie spał, nieświadom ile wokół niego "ciotek" dreptało. A my jak te wróżki ze Śpiącej Królewny składałyśmy najlepsze życzenia wraz z naszymi darami. Na szczęście tej Złej Wróżki wśród nas nie ma.
7 komentarzy:
zła wróżka domyśla się że chodzi o nią. michaś miał szczęście, że zachorowała :D
bo domyślam się, że to ja jestem tym czarnym charakterem jako wasza mała terrorystka
Oj cola, cola, uważam, że złej wróżki wśród nas po prostu nie ma.
A swoją drogą, to musisz mieć coś na sumieniu, bo nie było przynajmniej 7 wróżek a Ty pomyślałaś od razu o sobie
też bym nie oddała,chłopaki wiedziały,co mówią :) jest przecudny...
Nie dziwię sie chłopcom, wyszło super! :)
Jest śliczny i taki ... estetyczny :)
cudny jest:)!!!
Albumik śliczny. Zapraszam do mnie po wyróżnienie
Prześlij komentarz