Znalazłam u Agaty Vairatki wpis dotyczący wyzwania i stwierdziłam, że to fajny pomysł. Nazwa bloga Cyga, to ulubione zdrobnienie mojego imienia, wymyślone przez mojego brata Marcina, Cygusia od Agusia, Agnieszka. Jako dzieci lubiliśmy wymyślać własne nazwy dla różnych przedmiotów, nasze ciotki i wujkowie mieli swoje przydomki, przerabialiśmy też teksty znanych piosenek czy wierszy. Nasze psy, koty, chomiki oprócz pospolitych imion nadanych im przez naszych Rodziców, posiadały po kilka przydomków, nadanych im przez nas. Tak nam zostało do dziś, moja suczka Dafne zwana jest Kudżawką (to od strasznych bąków, które puszcza) lub Lalką (jako, że jest odwrotnością wystrojonej lalki, lubi wytarzać się w zdechłym krecie, lubi sobie zjeść więc jest grubaskiem i chrapie jak pijany marynarz) jest też rudy kot Gordon zwany Bronczysławem. Suczka Marcina nazywana była Stepującym Ślepym Żubrzykiem. Idąc po płytkach stukała pazurkami, ze starości była ślepa i uderzała głową o framugi i ściany, a żubrzyk bo na grzbiecie miała taką dłuższą sterczącą sierść jak żubr, drugi jego pies to Chihuahua zwany Gangsta-ciemiączko, jest malutki i agresywny dlatego gangster a ciemiączko bo tej rasie nie zarasta ciemiączko . Tak więc Cyga to wspomnienie wesołego, zwariowanego dzieciństwa spędzonego u boku brata, który miał sto pomysłów na minutę i realizował je bez względu na konsekwencje. Na samo wspomnienie naszych niektórych wyczynów, gęba mi się śmieje.
Blog jest kontynuacją mojego uczestnictwa na forum scrappassion, poszerzony jednak o wpisy o gotowaniu, moim ogrodzie a czasem z jakąś prywatną nutką z życia naszej Rodzinki. Mam więc nadzieję, że mój blog będzie nie tylko wizualizacją mojej pasji, ale też małą cząstką mnie.
Marcyś i ja 1969
(nasze pierwsze wspólne zdjęcie)
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
1 komentarz:
Piękne masz zdjęcie z bratem- zazdroszczę tych więzi!
Prześlij komentarz